"As I stare into the void Of a world that cannot hold" |
Zaczęłam odczuwać ten problem już w dziewiątej klasie kiedy jeszcze jako pełna wiary w ludzi i zadowolona z życia dziewczynka podeszłam do biurka bibliotekarki na piętrze, i naiwnie zapytałam się czy mogę wypożyczyć "Dwadzieścia lat później" Alexandra Dumas. Kobieta spojrzała się na mnie zza grubych szkieł swoich okularów, zmarszczyła swój blady nos po czym niemal zanurzyła go w ekranie swojego komputera. Po paru chwilach stwierdziła że w bibliotece tej książki nie ma, i w życiu o niej nie słyszała. W cale tym niezrażona zapytałam czy w takim razie mogę wypożyczyć którykolwiek z utworów Dumasa. Kobieta znów skierowała swoje zabarykadowane okularami oczy na ekran po czym powiedziała "Mieliśmy "Hrabię Monte Christo" ale ktoś od trzech lat nie oddaję tej książki."
Podobne doświadczenie miałam gdy godzinę poświeciłam na szukanie "1984" Orwella; udało mi się ustalić że jest jedna książka w zasobach biblioteki ale jest w tej chwili wypożyczona. Niemniej udało mi się znaleźć "Hobbita" po Łacinie (nie żebym znała Łacinę, ale zawsze jest to ciekawe znalezisko)
Niestety to fatum nie towarzyszy mi jedynie w tym przeklętym mieście (Wspominałam kiedyś że Carlisle jest oficjalnie objęte klątwą biskupa od roku 1525?) By zwieńczyć moje ostatnie wakacje w Toruniu, udałam się wraz z moją ciocią do empiku. Postanowiłam wykorzystać tą okazje aby wzbogacić się o jakąś ojczystą książkę którą trudno będzie mi dostać w Anglii. I tak to błąkając się między bogatą wystawą tworów Marii Nurowskiej, a stolikiem z zasobami szkolnymi, usilnie szukałam jakiejkolwiek książki Hłaski. Kiedy me poszukiwanie spełzły na niczym, pełna rezygnacji ale też i nadziei udałam się do uroczej ekspedientki.
-Przepraszam, czy są tu jakieś książki Hłaski, bo nie mogę żadnych znaleźć.
Kobieta spojrzała się na mnie pytającym wzrokiem, po czym wysunęła klawiaturę komputera zza lady.
-Jaki to był autor?
-Marek Hłasko...
Kobieta zmarszczyła nos, po czym znów na mnie spojrzała.
-To się pisze przez C H, czy przez samo?
-No raczej przez samo...
Kobieta zaczęła stukać w klawiaturę, kliknęła gdzieś parę razy, po czym powiedziała:
-Nie, nie mamy tu takiego autora, ale moglibyśmy zamówić. To by potrwało by tydzień.
-Nie, dziękuje.
"Ogniem i Mieczem" autorstwa Edwarda Marston |
Powracając do biblioteki, nie tylko mimo pełnych regałów często trudno jest znaleźć jakąkolwiek książkę, to w dodatku te książki które są, są rozprzestrzenione w niezwykle dziwny sposób. Kiedy chciałam wypożyczyć "Władcę pierścieni", wpierw udałam się do sekcji z fikcją. Tam, pod literką "T" znalazłam dwa egzemplarze "Powrotu Króla" , lecz po dwóch wcześniejszych częściach nie było śladu. Skierowałam więc swe kroki do działu fantasy i sci-fiction, tam nie dość że był "Powrót Króla" to nawet "Dwie Wieże", lecz i to na niewiele się zdało kiedy ja nadal nie przeczytałam pierwszej części tej znanej trylogii. Wtedy, w napływie desperacji poszłam do sekcji dziecięcej. Nie, nie było tam żadnej części "Władcy Pierścieni", ale za to udało mi się wejść w tymczasowe posiadanie "Hobbita" , i to nawet po angielsku, nie po lacinie.